poniedziałek, 6 listopada 2017

Game of Thrones: Conquest - recenzja

Jako zajebiaszczy fan Gry o tron (serialowej, bo z książek miałem czas przeczytać tylko jeden tom) śledzę rynek gier pod kątem produkcji o tej tematyce. Jednak jest duża posucha, dlatego też ucieszyłem się bardzo słysząc, że została wypuszczona darmowa gierka na androida na licencji Gry o Tron. Czy miałem powód do zadowolenia?


Plusem gry jest to, że jest darmowa, zastosowany jest w niej model pay2win, czyli każdy może grać za friko, ale by zwiększyć swoje szanse trzeba wyłożyć mamonę. Drugim plusem jest wykorzystanie grafik postaci i muzyki z serialu. I zasadniczo plusy tu się kończą, ja też mógłbym  w tym momencie zakończyć swe wypociny, ale nie byłbym sobą, gdybym nie wylał wiadra pomyj na tą produkcję.


Zacznijmy od tego, że gra jest plagiatem Game o War i dziwię się, że nikt nie wniósł jeszcze pozwu do jaśnie-wysokiego sądu. Wygląda na to, że producent (niejaki Warner Bross - znacie? Ja też myślałem, że znam) pozamieniał  tylko grafiki, dźwięki i spierdzielił większość elementów tamtego tytułu. Nie będę też tłumaczył na czym polega granie w tytuł, bo prawie każdy grał w Game of War, a jak nie to niech sobie w TwojejTubie wpisze...

Gra chodzi wolno, jak żołnierz po kontakcie z miną przeciwpiechotną (na Siaomi z 3GB Ramu). Nikt tu się  nie atakuje, bo w sumie po co, jeśli nie zabiera się surowców z wrogich zamków. Mechanika jest dużo bardziej skomplikowana niż w Game of War, brak wersji PL, liczba bugów masakryczna. Ehh, na prawdę więcej nie chce mi się pisać o tej grze...

Gram od dwóch tygodni, wchodzę po 3, 4 razy dziennie by kliknąć "buduj", "badaj", "szkol", "atakuj potwora" i czekam cały czas na jakiś sensowny update, bo w tej chwili wygląda to na wersje beta.

Jeśli kiedyś dupki, które śmiały wypuścić ten produkt na rynek, zdecydują się go poprawić, napiszę o tym (pod warunkiem, że wytrwam do tego momentu). Na chwilę obecną grę oceniam na:

3/10

I mogę go polecić tylko najzagorzalszym fanom Westereos, chociaż nawet dla nich ciekawszym zajęciem byłoby przebranie jamnika za wilkora. Serio.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz